(wk) W ubiegłą niedzielę w
Jastrzębiu,
powiatu bydgoskiego, miał miejsce tragiczny wypadek. Mianowicie, właściciel
resztówki w
Jastrzębiu,
AWZ, postrzelił śmiertelnie swego parobka
27-letniego Władysława Zajadłę i to — jak nam donoszą — w następujących okolicznościach.
Parobek Zajadły otrzymał od swego chlebodawcy rozkaz zaprzęgania natychmiast koni do powózki, który to rozkaz miał spełniać zbyt opieszale. Rozgniewany na opieszałość parobka p. Z. zagroził mu wydaleniem ze służby za lenistwo. Parobek zażądał wówczas uregulowania mu zaległej pensji, mówiąc że gotów jest odejść choćby natychmiast. Nastąpiła sprzeczka, w czasie której
siostra pana Z. uderzyła parobka, na co ten chwycił kamień, grożąc iż ktokolwiek będzie chciał wyrządzić mu krzywdę, tego uderzy kamieniem.
W toku dalszej kłótni Z. dobył
browninga i oddał strzał do parobka,
raniąc go ciężko w prawy bok. Parobek zbroczony krwią, dłużą chwilę leżał na podwórzu, dopiero potem odwieziono go do
szpitala powiatowego na
Bielawkach. Stan jego, jak się dowiadujemy, jest
beznadziejny.