genealogy.mrog.org
Main page  •  Navigation  •  Search engine  •  Captions  •  Contact form  •   •  Terms of use
paternal grandfather:
 
paternal grandmother:
 
maternal grandfather:
 
maternal grandmother:
 
father:
 
mother:
 

Bronisław Pszeniczka

  Bronisław was born abt. 1903 and he died  on Thursday, the 1st of October 1931 in Jastrzębie-Żołędowo, now POL‑KP; cause of death: raniony w sprzeczce

Bronisław was also known as Bronisław Pszeniczkowski, Bronisław Przeniczkowski, Bronisław Pszeniczka

He lived 28 years; was born 121 years ago, died 92 years ago (as of 26 FEB 2024)

Sources

  • {#1} Żołędowo [wybory władz BBWR] (MR14463), 8 FEB 1931, Bydgoszcz, Dzień Bydgoski, numer 33 z 12.02.1931; where: page 8; repository: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. dr. W. Bełzy w Bydgoszczy, where: R 1596.1931 (2°); repository: Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa, where: https://kpbc.umk.pl/dlibra/docmetadata?id=190905
    Żołędowo [wybory władz BBWR] 8 FEB 1931 Bydgoszcz [MR14463] Żołędowo. Organizacyjne zebranie Koła BBWR. W niedzielę, dnia 8 lutego o godz. 14.30 popoł. odbyło się w lokalu p. Majerowicza organizacyjne zebranie Koła BBWR. […] Na prezesa nowego Koła wybrano p. Józefa Juszczaka. […] Wiceprezesem został p. St. Lempke, sekretarzem p. Władysław Pyszka, zastępcą p. Aleksander Majerowicz, skarbnikiem p. Osiński Jan, mężami zaufania p. Bronisław Przeniczkowski i Augustyn Właśniak.
    Na członków zapisali się wszyscy.
    citation: 28 MAR 2020, Maciej Róg
  • {#2} Bestjalski mord pod Bydgoszczą. Ohydbym zbrodniarzem członek Obwiepolu (MR14465), 6 OCT 1931, Toruń, Dzień Pomorski, numer 229 z 06.10.1931; where: page 1; repository: Biblioteka Uniwersytecka w Toruniu, where: 06602; repository: Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa, where: https://kpbc.umk.pl/dlibra/docmetadata?id=212029
    Bestjalski mord pod Bydgoszczą. Ohydbym zbrodniarzem członek Obwiepolu 6 OCT 1931 Toruń [MR14465] Spokojną wioską Żołędowo wstrząsnął onegdaj ponury wypadek biestjalskiego mordu, jakiego dopuścił się członek tamt. Obwiepolu AWZ na bezbronnym 28-letnim rolniku Bronisławie Przeniczkowskim.
    Według zeznań naocznych świadków, wypadek miał przebieg następujący:
    W piątek, dnia 2 bm., około godz. 6-tej wieczorem Przeniczkowski wracał do domu z pobliskiej wsi wozem zaprzężonym w jednego konia. W chwili, gdy przejdżał przez t. zw. lasek augtowski, przystąpił do niego powracający z polowania Z i w sposób dość gwałtowny począł domagać się zwrotu 60 zł należnych mu jakoby za wóz sprzedany kiedyś bratu Przeniczkowskiego.
    Ponieważ P. nie miał przy sobie gotówki nie mógł natychmiast zaspokoić pretensji wierzyciela swego brata, Z chwycił konia za uzdę i usiłował zaciągnąć go wraz z wozem do posiadłości swej w Żołędowie i tam przetrzymać zaprzęg jako zastaw.
    Na podobny sekwestr Przeniczkowski zgodzić się nie chciał, wobec czego doszło do ostrej sprzeczki. Przeniczkowski czując, iż kłótnia z uzbrojonym napastnikiem może skończyć się dla niego fatalnie, usiłował zgładodzić spór, jednak bezskutecznie. Pracujący opodal w polu kowal Dymowski, widząc co się święci, rzucił kopanie ziemniaków i począł biec z pomocą Przeniczkowskiemu. Po drodze jednak stanął jak wryty, ujrzał bowiem, jak Z ZŁOŻYŁ SIĘ DO STRZAŁU I Z ODLEGŁOŚCI 5 KROKÓW WYPALIŁ Z DUBELTÓWKI DO PRZENICZKOWSKIEGO. Pierwszy strzał chybił, lecz drugi ugodził śmiertelnie Przeniczkowskiego w bok. Nieszczęśliwy stracił przytomność, zwalił się na ziemię i w parę minut później WYZIONĄŁ DUCHA.
    Na odgłos strzałów i alarm kowala zbiegli się ludzie, przytrzymali mordercę, poczem odprowadzili do wsi, oddając go w ręce policji. Z zakutego w kajdany odstawiono do więzienia w Bydgoszczy, gdzie stanie wkrótce PRZED SĄDEM DORAŹNYM.
    Ś. p. Przeniczkowski osierocił żonę i czworo drobnych dzieci. Wypadek ten wywołał ogólny żal i przygnębienie w Żołędowie i okolicy, tembardziej, że zmarły tragiczną śmiercią Przeniczkowski cieszył się we wsi opinją uczciwego i nader pracownitego rolnika.
    Nie można pominąć tu milczeniem faktur, że ten o pięknie brzmiącem nazwisku morderca, był czynnym członkiem Obwiepolu, a więc organizacji, która na każdym kroku wysuwa swoje walory moralne i chełpi się skrupulatnym doborem członków.
    Tego nikt O. W. P. zazdrościć nie może.
    citation: 28 MAR 2020, Maciej Róg
  • {#3} Bestjalski mord pod Bydgoszczą. Ohydbym zbrodniarzem członek Obwiepolu (MR14466), 6 OCT 1931, Bydgoszcz, Dzień Bydgoski, numer 229 z 06.10.1931; where: page 1; repository: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. dr. W. Bełzy w Bydgoszczy, where: R 1596.1931 (2°); repository: Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa, where: https://kpbc.umk.pl/dlibra/docmetadata?id=191101
    Bestjalski mord pod Bydgoszczą. Ohydbym zbrodniarzem członek Obwiepolu 6 OCT 1931 Bydgoszcz [MR14466] Bestjalski mord pod Bydgoszczą. Ohydbym zbrodniarzem członek Obwiepolu 6 OCT 1931 Toruń [MR14465] Spokojną wioską Żołędowo wstrząsnął onegdaj ponury wypadek biestjalskiego mordu, jakiego dopuścił się członek tamt. Obwiepolu AWZ na bezbronnym 28-letnim rolniku Bronisławie Przeniczkowskim.
    Według zeznań naocznych świadków, wypadek miał przebieg następujący:
    W piątek, dnia 2 bm., około godz. 6-tej wieczorem Przeniczkowski wracał do domu z pobliskiej wsi wozem zaprzężonym w jednego konia. W chwili, gdy przejdżał przez t. zw. lasek augtowski, przystąpił do niego powracający z polowania Z i w sposób dość gwałtowny począł domagać się zwrotu 60 zł należnych mu jakoby za wóz sprzedany kiedyś bratu Przeniczkowskiego.
    Ponieważ P. nie miał przy sobie gotówki nie mógł natychmiast zaspokoić pretensji wierzyciela swego brata, Z chwycił konia za uzdę i usiłował zaciągnąć go wraz z wozem do posiadłości swej w Żołędowie i tam przetrzymać zaprzęg jako zastaw.
    Na podobny sekwestr Przeniczkowski zgodzić się nie chciał, wobec czego doszło do ostrej sprzeczki. Przeniczkowski czując, iż kłótnia z uzbrojonym napastnikiem może skończyć się dla niego fatalnie, usiłował zgładodzić spór, jednak bezskutecznie. Pracujący opodal w polu kowal Dymowski, widząc co się święci, rzucił kopanie ziemniaków i począł biec z pomocą Przeniczkowskiemu. Po drodze jednak stanął jak wryty, ujrzał bowiem, jak Z ZŁOŻYŁ SIĘ DO STRZAŁU I Z ODLEGŁOŚCI 5 KROKÓW WYPALIŁ Z DUBELTÓWKI DO PRZENICZKOWSKIEGO. Pierwszy strzał chybił, lecz drugi ugodził śmiertelnie Przeniczkowskiego w bok. Nieszczęśliwy stracił przytomność, zwalił się na ziemię i w parę minut później WYZIONĄŁ DUCHA.
    Na odgłos strzałów i alarm kowala zbiegli się ludzie, przytrzymali mordercę, poczem odprowadzili do wsi, oddając go w ręce policji. Z zakutego w kajdany odstawiono do więzienia w Bydgoszczy, gdzie stanie wkrótce PRZED SĄDEM DORAŹNYM.
    Ś. p. Przeniczkowski osierocił żonę i czworo drobnych dzieci. Wypadek ten wywołał ogólny żal i przygnębienie w Żołędowie i okolicy, tembardziej, że zmarły tragiczną śmiercią Przeniczkowski cieszył się we wsi opinją uczciwego i nader pracownitego rolnika.
    Nie można pominąć tu milczeniem faktur, że ten o pięknie brzmiącem nazwisku morderca, był czynnym członkiem Obwiepolu, a więc organizacji, która na każdym kroku wysuwa swoje walory moralne i chełpi się skrupulatnym doborem członków.
    Tego nikt O. W. P. zazdrościć nie może.
    citation: 28 MAR 2020, Maciej Róg
  • {#4} Kłamliwe doniesienie (MR13417), 7 OCT 1931, Poznań, Kurjer Poznański, rok 26 numer 460 z 07.10.1931; where: page 5; repository: Polona, where: https://polona.pl/item-view/3828af10-e9f9-490a-935b-73b6201561ab; repository: Biblioteka Narodowa, where: mf.70887
    Kłamliwe doniesienie 7 OCT 1931 Poznań [MR13417] W dniu 1 b. m. w Jastrzębiu pod Bydgoszczą został zastrzelony 28-letni Bronisław Pszeniczkowski. „Sanacyjny” „Dzień Pomorski” oraz jego odbitka „Dzień Bydgoski” podały, jakoby sprawca śmierci Pszeniczkowskiego, niejaki AWZ był członkiem Obozu Wielkiej Polski.
    W związku z tem „Gazeta Bydgoska” zamieszcza oświadczenie władz okręgowych O. W. P., stwierdzające, że ani w Jastrzębiu ani w Żołędowie niema placówek O. W. P., a w spomniany AWZ nigdy nie był i nie jest członkiem Obozu Wielkiej Polski. Doniesienie pism „sanacyjnych” jest jeszcze jednym jaskrawym dowodem na to, jakich metod używa „sanacja” w walce z obozem narodowym.
    citation: 14 APR 2019, Maciej Róg
  • {#5} Zabójstwo rolnika pod Bydgoszczą (MR14467), 7 OCT 1931, Poznań, Gazeta Powszechna, numer 231 z 07.10.1931; where: page 3; repository: Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu; repository: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, where: https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=444865
    Zabójstwo rolnika pod Bydgoszczą 7 OCT 1931 Poznań [MR14467] Dzień pomorski donosi: Spokojną wioską Żołędowo wstrząsnął onegdaj wypadek bestjalskiego mordu, jakiego dopuścił się członek tamt. Obwiepolu AWZ na bezbronnym 28-letnim rolniku Bronisławie Przeniczkowskim.
    W ub. piątek Przeniczkowski wracał nad wieczorem z sąsiedniej wioski do domu wozem zaprzężonym w jednego konia. W t. zw. lasku augtowskim przystąpił do niego powracający z polowania Z i począł się domagać zwrotu 60 zł należnych mu jakoby za wóz sprzedany kiedyś bratu Przeniczkowskiemu.
    Ponieważ Przeniczkowski nie miał pieniędzy, Z usiłował zaciągnąć do swej posiadłości w Żołędowie i tam przetrzymać zaprzęg jako zastaw. Sprzeciwił się temu Przeniczkowski i  doszło do ostrej sprzeczki.
    Świadkiem tej sceny był kowal Dymowski, pracujący opodal w polu. Nim Dymowski zdążył zbliżyć się do sprzeczających ujrzał, jak Z złożył się do strzału i z odległości 5 kroków wypalił z dubeltówki do Przeniczkowskiego. Pierwszy strzał chybił, lecz drugi ugodził śmiertelnie Przeniczkowskiego w bok, nieszczęśliwy w parę minut potem wyzionął ducha.
    Mordercę przytrzymali ludzie, którzy przybiegli ze wsi na odgłos strzałów. Z przewieziono do więzienia w Bydgoszczy, gdzie stanie przed sądem doraźnym.
    citation: 28 MAR 2020, Maciej Róg
  • {#6} Bydgoszcz. Zabójstwo rolnika (MR14464), 8 OCT 1931, Gazeta Szamotulska, numer 17 z 08.10.1931; where: page 3; repository: Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu; repository: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, where: https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=253584
    Bydgoszcz. Zabójstwo rolnika 8 OCT 1931 [MR14464] BYDGOSZCZ (Zabójstwo rolnika). Spokojną wioską Żołędowo pod Bydgoszczą wstrząsnął onegdaj wypadek bestjalskiego mordu, jakiego dopuścił się AWZ na bezbronnym 28-letnim rolniku Bronisławie Przeniczkowskim. W ub. piątek Przeniczkowski wracałna nad wieczorem z sąsiedniej wioski do domu wozem, zaprzężonym w jednego konia. W t. zw. lasku augustowskim przystąpił do niego powracający z polowania Z i począł się domagać zwrotu 60 zł, należnych mu jakoby za wóz, sprzedany kiedyś bratu Przeniczkowskiemu. Ponieważ Przeniczkowski nie miał pieniędzy, Z usiłował zaciągnąć do swej posiadłości w Żołędowie i tam przetrzymać zaprzęg jako zastaw. Sprzeciwił się temu Przeniczkowski i doszło do ostrej sprzeczki. Świadkiem tej sceny był kowal Dymowski, pracujący opodal w polu. Nim Dymowski zdążył zbliżyć się do sprzeczających, ujrzał, jak Z złożył się do strzału i z odległości 5 kroków wypalił z dubeltówki do Przeniczkowskiego. Pierwszy strzał chybił, lecz drugi ugodził śmiertelnie Przeniczkowskiego w bok. Nieszczęśliwy w parę minut potem wyzionął ducha. Mordercę przytrzymali ludzie, którzy przybiegli ze wsi na odgłos strzałów. Z przewieziono do więzienia w Bydgoszczy, gdzie stanie przed sądem doraźnym.
    citation: 28 MAR 2020, Maciej Róg
  • {#7} Morderca z pięknem nazwiskiem. Śmiertelny spór o 60 zł (MR14468), 8 OCT 1931, Łódź, Echo, numer 275 z 08.10.1931; where: page 4; repository: Biblioteka Cyfrowa — Regionalia Ziemi Łódzkiej, where: https://bc.wbp.lodz.pl/dlibra/docmetadata?id=38712; repository: Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Marszałka J. Piłsudskiego w Łodzi, where: 3 - G
    Morderca z pięknem nazwiskiem. Śmiertelny spór o 60 zł 8 OCT 1931 Łódź [MR14468] Z Bydgoszczy donoszą: Spokojną wioską Żołędowo wstrząsnął onegdaj ponury wypadek biestjalskiego mordu, jakiego dopuścił się AWZ na bezbronnym 28-letnim rolniku Bronisławie Przeniczkowskim.
    Według zeznań naocznych świadków, wypadek miał przebieg następujący:
    Przeniczkowski wracał do domu z pobliskiej wsi wozem zaprzężonym w jednego konia. W chwili gdy przejdżał przez t. zw. lasek augtowski, przystąpił do niego powracający z polowania Z i w sposób dość gwałtowny począł domagać się zwrotu 60 zł należnych mu jakoby za wóz sprzedany kiedyś bratu Przeniczkowskiego.
    Ponieważ P. nie miał przy sobie gotówki nie mógł natychmiast zaspokoić pretensji wierzyciela swego brata, Z chwycił konia za uzdę i usiłował zaciągnąć go wraz z wozem do posiadłości swej w Żołędowie i tam przetrzymać zaprzęg jako zastaw.
    Na podobny sekwestr Przeniczkowski zgodzić się nie chciał, wobec czego doszło do ostrej sprzeczki. Przeniczkowski czując, iż kłótnia z uzbrojonym napastnikiem może skończyć się dla niego fatalnie, usiłował zgładodzić spór, jednak bezskutecznie. Pracujący opodal w polu kowal Dymowski, widząc co się święci, rzucił kopanie ziemniaków i począł biec z pomocą Przeniczkowskiemu. Po drodze jednak stanął jak wryty, ujrzał bowiem, jak Z złożył się do strzału i z odległości 5 kroków wypalił z dubeltówki do Przeniczkowskiego. Pierwszy strzał chybił, lecz drugi ugodził śmiertelnie Przeniczkowskiego w bok. Nieszczęśliwy stracił przytomność, zwalił się na ziemię i w parę minut później wyzionął ducha.
    Na odgłos strzałów i alarm kowala zbiegli się ludzie, przytrzymali mordercę, poczem odprowadzili do wsi, oddając go w ręce policji. Z zakutego w kajdany odstawiono do więzienia w Bydgoszczy, gdzie stanie wkrótce przed sądem doraźnym.
    Ś. p. Przeniczkowski osierocił żonę i czworo drobnych dzieci. Wypadek ten wywołał ogólny żal i przygnębienie w Żołędowie i okolicy, tembardziej, że zmarły tragiczną śmiercią Przeniczkowski cieszył się we wsi opinją uczciwego i nader pracownitego rolnika.
    citation: 28 MAR 2020, Maciej Róg
  • {#8} O niezapłacony wóz posprzeczali się (MR13416), 10 OCT 1931, Poznań, Wielkopolanin, numer 81 z 10.10.1931; where: page 3; repository: Polona, where: https://polona.pl/item-view/950cb6ca-35ca-4cad-8b32-a7e14648d249; repository: Biblioteka Narodowa, where: P.312065 A
    O niezapłacony wóz posprzeczali się 10 OCT 1931 Poznań [MR13416] O niezapłacony wóz posprzeczali się w lasku pod Żołędowem, w powiecie bydgoskim, AZ i robotnik Bronisław Pszeniczkowski. W przebiegu kłótni znajdujący się na polowaniu Z. wystrzałem z fuzji położył Pszeniczkowskiego trupem na miejscu. Zabójcę aresztowano.
    citation: 14 APR 2019, Maciej Róg
  • {#9} Echa zabójstwa w Żołędowie (MR14469), 1 MAR 1932, Bydgoszcz, Dzień Bydgoski, numer 49 z 01.03.1932; where: page 5; repository: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. dr. W. Bełzy w Bydgoszczy, where: R 1596.1931 (2°); repository: Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa, where: https://kpbc.umk.pl/dlibra/docmetadata?id=191221
    Echa zabójstwa w Żołędowie 1 MAR 1932 Bydgoszcz [MR14469] Epilog ponurego wypadku zabójstwa, jakiego dopuścił się AWZ, agronom z Jastrzębia pod Bydgoszczą na 28-letnim rolniku Bronisławie Przeniczkowskim, rozegrał się wczoraj przed Trybunałem Karnym Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Wypadek ten do głębi wstrząsnął swego czasu spokojną wioską Żołędowo i dlatego w dniu rozprawy zgromadziła się w tut. Sądzie spora ilość mieszkańców tejże wioski.
    Według zeznań oskarżonego i powołanych na rozprawę świadków, wypadek miał przebieg następujący:
    Dnia 1-szego października ub. roku około godziny 5.30 wieczorem Przeniczkowski wracał do domu wozrem, zaprzężonym w jednego konia. W lesie, t. zw. augustowskim zatrzymał go Z, idący z dubeltówką na ramieniu w towarzystwie niej. W. Kruszewskiego. Pomiędzy Przeniczkowskim a Z wywiązał[a] się ostra sprzeczka, w czasie której Z domagał się 60 złotych za sprzedany kiedyś wóz.
    Ponieważ Przeniczkowski nie chciał czy nie mógł zaspokoić pretensji swego wierzyciela, Z chwycił konia za uzdę i zażądał udania się z nim na pobliski post[erunek]. P[olicji]. P[aństwowej]. w Żołędowie. Przeniczkowski zwrócił wozem, lecz po wydostaniu się z lasu na pole, zeszedł z wozu i począł wołać na pomoc pracującego opodal kowala Dymowskiego. W międzyczasie, zanim zdążył nadbiec Dymowski, wywiązała się pomiędzy nimi ponowna sprzeczka — przyczem Przeniczkowski wyrwał z wozu kłonicę i zamierzył się na Z, lewą ręką trzymając za koniec lufy wymierzonej ku sobie dubeltówki. W czasie szamotania padły dwa strzały, które ugodziły śmiertelnie Przeniczkowskiego w bok. Nieszczęśliwy stracił momentalnie przytomność, zwalił się na ziemię i w kilka chwil później wyzionął ducha.
    Odmiennie i na niekorzyść oskarżonego zeznawali małżonkowie Dymowscy. Stwierdzili bowiem, że Przeniczkowski wcale nie miał w ręku kłonicy, że Z złożył się do strzału umyślnie i z odległości co najmniej 4 metrów wypalił. Sąd jednak, opierając się na oświadczeniu biegłych a to: lekarza pow. dr. Gaszyńskiego i rusznikarza Pilaczyńskiego — ustalił, iż strzały padły w czasie szamotania się Z z Przeniczkowskim i to z półmetrowej odległości.
    Reasumując zeznania wszystkich świadków i biegłych, Trybunał doszedł do przekonania, iż Z nie jest winien tragicznej śmierci śp. Przeniczkowskiego i dlatego ogłosił wyrok uniewinniający go.
    citation: 28 MAR 2020, Maciej Róg
  • {#10} Pan dziedzic strzela do ludzi… Trafiony celnym strzałem — parobek dogorywa w szpitalu! (MR12256), 14 JUN 1933, Poznań, Nowy Kurjer, rok 44 numer 136 z 15.06.1933; where: page 9; repository: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, where: http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=309628; repository: Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu
    Pan dziedzic strzela do ludzi… Trafiony celnym strzałem — parobek dogorywa w szpitalu! 14 JUN 1933 Poznań [MR12256] Piszą nam z Bydgoszczy: Onegdaj w godzinach południowych wieś Żołędowo w powiecie bydgoskim i okolica wstrząśnięte zostały wiadomością o niesłychanym zajściu, jakie miało miejsce na podwórzu „dziedzica” p. AWZ, skutkiem czego raniony został śmiertelnie przez pierwszego 21-letni robotnik rolny Władysław Zajadły.
    AWZ… Nazwisko to znane jest nie tylko w tamtejszej wsi i okolicy, lecz także i w Bydgoszczy, a nawet jeszcze dalej. Związane ono jest z podobnym wypadkiem, który zakończył się śmiercią ś. p. Pszeniczkowskiego. I wówczas rozległy się po krótkie sprzeczce dwa strzały, po których padł martwy rolnik. Sprawa oparła się o sąd, jednak wobec braku dowodów, p. Z. opuścił ławę oskarżonych z wyrokiem uniewinniającym, by kontynuowac nadal swój system oparty na prawie pięści…
    Wiadomość o ponownem użyciu broni przez p. Z. do swego pracownika — postawiła na nogi całą wieś. Przed domem jego zebrała się wkrótce spora liczba chłopów i robotników w sile około 100 ludzi, którzy zamierzali dokonać na krewkim „dziedzicu” samosądu. Przed nieuchronnym lynchem ochroniła p. Z. policja…
    Według zebranych przez nas szczegółów, zajście miało przebieg następujący:
    W czasie zakładania koni do wozu, furman Zajadły odezwał się krnąbrnie do siostry p. Z., która zwróciła się z opryskliwą uwagą. W toku wymiany słów do sprzeczających się podszedł sam Z., który stał się powodem rękoczynu. Krótko mówiąc — Z. wraz z podobną sobie co do usposobienia siostrą poczęli okładać parobka, przyczem Z. użył kolby rewolweru. Maltretowany robotnik skoczył w pewnej chwili po kamień. W tej chwili padł ugodzony kulą rewolwerową w lewy bok. Strzał padł z tyłu…
    Około godz. 15-tej odstawiono nieprzytomnego parobka do szpitala powiatowego na Bielawkach w Bydgoszczy. Stan jego jest beznadziejny.
    Z. osadzony został do dyspozycji sędziego śledczego przy S. O. w Bydgoszczy.
    Śledztwo wdrożone z całą energją przez organa policyjno-sądowe napotyka na niesłychane trudności gdyż i tym razem krawa scena rozegrała się przy nielicznych świadkach.
    citation: 20 AUG 2016, Maciej Róg
  • {#11} P. W-Z nadal strzela do ludzi. Po ś.p. Pszeniczkowskim – dogorywa robotnik W. Zajadły (MR13396), 14 JUN 1933, Bydgoszcz, Dzień Bydgoski, rok 4 numer 134 z 14.06.1933; where: page 8; repository: Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa, where: https://kpbc.umk.pl/dlibra/docmetadata?id=190676; repository: Biblioteka Uniwersytecka w Toruniu, where: R 1596.1931 (2°)
    P. W-Z nadal strzela do ludzi. Po ś.p. Pszeniczkowskim – dogorywa robotnik W. Zajadły 14 JUN 1933 Bydgoszcz [MR13396] Ub. niedzieli w godzinach południowych wieś Żołędowo w powiecie bydgoskim i okolica wstrząśnięte zostały wiadomością o niesłuchanem zajściu, jakie miało miejsce na podwórzu „dziedzica” p. AWZ, skutkiem czego raniony został śmiertelnie przez pierwszego 27-letni robotnik rolny Władysław Zajadły.
    AWZ. Nazwisko to znane jest nietylko w tamtejszej wsi i okolicy, lecz także i w Bydgoszczy, a nawet jeszcze dalej. Związane ono jest z podobnym wypadkiem, który zakończył się śmiercią ś. p. Pszeniczkowskiego. I wówczas rozległy się po krótkiej sprzeczce dwa strzały, po których padł martwy robotnik. Sprawa oparła się o sąd, jednak wobec braku dowodów, p. Z. opuścił ławę oskarżonych z wyrokiem uniewinniającym, by kontynuować nadal swój system oparty na prawie pięści…
    Wiadomość o ponownem życiu broni przez p. Z. do swego pracownika — postawiła na nogi całą wieś. Przed domem jego zebrała się wkrótce spora liczba chłopów i robotników w sile około 100 ludzi, którzy zamierzali dokonać na krewkim „dziedzicu” samosądu. Przed nieuchronnym lynchem ochroniła p. Z. policja…
    Według zebranych przez nas szczegółów, zajście miało przebieg następujący.
    W czasie zakładania koni do wozu, furman Zajadły odezwał się krnąbrnie do siostry p. Z., która zwróciła się doń z opryskliwą uwagą. W toku wymiany słów do sprzeczających się podszedł sam Z., który stał się powodem rękoczynu. Krótko mówiąc — Z. wraz z podobną sobie co do usposobnienia siostrą poczęli okładać parobka, przyczem Z. użył kolby rewolweru. Maltretowany robotnik skoczył w pewnej chwili po kamień. W tej chwili padł ugodzony kulą rewolwerową w lewy bok. Strzał padł z tyłu…
    Około godz. 15 odstawiono nieprzytomnego parobka do szpitala powiatowego na Bielawkach w Bydgoszczy. Stan jego jest beznadziejny.
    Z. osadzony został do dyspozycji sędziego śledzego przy S. O. w Bydgoszczy w areszcze prewencyjnym przy Wałach Jagiellońskich. Śledztwo wdrożone z całą energją przez organa policyjno-sądowe napotyka na niesłuchane trudnośc, gdyż i tym razem krwawa scena rozegrała się przy nielicznych świadka
    citation: 14 APR 2019, Maciej Róg
  • {#12} Ostra sprzeczka przy powozie. Ziemianin strzelił do robotnika (MR12253), 15 JUN 1933, Łódź, Echo, rok IX (9) numer 163 z 15.06.1933; where: page 1; repository: Biblioteka Cyfrowa — Regionalia Ziemi Łódzkiej, where: https://bc.wbp.lodz.pl/dlibra/docmetadata?id=39475; repository: Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Marszałka J. Piłsudskiego w Łodzi, where: 3 - G
    Ostra sprzeczka przy powozie. Ziemianin strzelił do robotnika 15 JUN 1933 Łódź [MR12253] Bydgoszcz, 15. 6. Donoszą z Wafędowa pod Bydgoszczą o krwawem zajściu, jakie rozegrało się w majątku AWZ. Robotnik Władysław Zajadły, zakładając konie do powozu, odniósł się arogancko do siostry właściciela majątku, która znowu ze swej strony rewanżowała się robotnikowi. Doszło do ostrej wymiany słów, a następnie do sprzeczki, w trakcie której p. Z. zareagował czynnie, okładając p. Zajadłego kolbą od rewolweru. Ten nie dał za wygraną i chwycił za kamień, aby rozprawić się z przeciwnikiem. W tej chwili p. Z. wymierzył rewolwerem i po zagrożeniu, że będzie strzelał, wypalił. Kula ugodziła robotnika w lewy bok, zatrzymując się w klatce piersiowej. Wiadomość o postrzeleniu robotnika lotem błyskawicy rozeszła się po okolicy, stawiając całą wieś na nogi. Ponieważ Z. już w swoim czasie postrzelił w podobnych okolicznościach robotnika Pszeniczkę, który to wypadek zakończył się wówczas śmiercią, a Z. został uniewinniony, zebrała się grupa około 100 ludzi, aby na miejscu dokonać na Z. samosądu. W międzyczasie jednak nadjechała policja, która aresztowała Z. i osadziła w więzieniu prewencyjnem przy Wałach JagiellońskichBydgoszczy do dyspozycji sędziego śledczego. Nieprzytomnego robotnika odwieziono do szpitala powiatowego na Bielawach w Bydgoszczy. Władze policyjne wszczęły dochodzenia.
    citation: 20 AUG 2016, Maciej Róg
  • {#13} Dziedzic-zabójca oblężony przez tłum rozwścieczonych wieśniaków (MR13401), 16 JUN 1933, Warsaw, Dobry Wieczór, rok 12 numer 136 z 16.06.1933; where: page 2; repository: Polona, where: https://polona.pl/item-view/a1e8f347-f0f8-4341-8862-4fefe4f72f16; repository: Biblioteka Narodowa, where: mf.86630
    Dziedzic-zabójca oblężony przez tłum rozwścieczonych wieśniaków 16 JUN 1933 Warsaw [MR13401] Parobek stajenny Władysław Zajadły w majątku Wolędowie pod Bydgoszczą, zaprzęgając konie do bryczki, odezwał się niedość uprzejmie do siostry swego chlebodawcy. Rozgniewany tem dziedzic, p. AWZ, dobył rewolweru i począł kolbą okładać krnąbrnego parobka. Ów, broniąc się, podniósł i ziemi kamień, co widząc p. Z., strzelił. Robotnik padł na ziemię, ciężko raniony w piersi.
    Wiadomość o tem zajściu lotem błyskawicy rozeszła się po wsi i niebawem tłum złożony ze stu ludzi począł oblegać dwór. Chcąc dokonać na Z. samosądu. Tylko rychłe zjawienie się policji uratowało krewkiego dziedzica od śmierci z rąk rozwścieczonego tłumu włościan.
    Z. aresztowano, a ciężko rannego parobka odwieziono do szpitala.
    Zaznaczyć warto, iż Z. przed niedawnym czasem w takich samych okolicznościach zastrzelił robotnika Pszeniczkę, został jednak przez sąd uniewinniony, dowodził bowiem, że działał w obronie własnej.
    citation: 14 APR 2019, Maciej Róg
  • {#14} Ofiara … dogorywa (MR13395), 20 JUL 1933, Bydgoszcz, Dzień Bydgoski, rok 4 numer 163 z 20.07.1933; where: page 7; repository: Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa, where: https://kpbc.umk.pl/dlibra/docmetadata?id=191387; repository: Biblioteka Uniwersytecka w Toruniu, where: R 1596.1931 (2°)
    Ofiara … dogorywa 20 JUL 1933 Bydgoszcz [MR13395] Wszyscy mają jeszcze w żywej pamięci niesłychany wypadek, jaki wydarzył się w drugą niedzielę czerwca b. r. na podwórzu „dziedzica” W-Z w Jastrzębiu pow. bydgoskiego, w czasie którego postrzelony został śmiertelnie przez owego „dziedzica” 27-letni robotnik rolny Władysław Zajadły. Krwawe zajście miało miejsce w czasie sprzeczki, którą zlikwidował p. Z. — podobnie jak z ś. p. Przeniczkowskim — strzałem rewolwerowym i ugodził „zbuntowanego” chłopa kulą w bok. Strzał padł z tyłu…

    Jak się obecnie dowiadujemy — postrzelony robotnik Zajadły, mimo odporności organizmu, po przeszło miesięcznej walce o utrzymanie uciekającego zeń życia, dogorywa w szpitalu powiatowym…
    Zabójca znajduje się dotąd w areszcie prewencyjnym. W niedługim już zapewne czasie dochodzenia, odsłaniając kulisy wielkopańskich stosunków w Jatrzębiu, których wynikiem był właśnie krwawy epilog sprzeczki — zostaną definitywnie ukończone i ostatni akt sprawy rozegra się przed forum sądowem.
    citation: 14 APR 2019, Maciej Róg
Identifier: MR13415
Last changes: 11 DEC 2020
Privacy policy:
  • given name — public
  • surname — public
Suggest changes
Generated by JSFamilia